infoooo

Nie mam siły nawet o tym mówić ... po raz kolejny wina leży wmoi najtańszym laptopie świata.
Tym razem sytuacja wygląda tak :  przy każdym najmniejszym ruchu coś w boku laptopa dymi. DOSLOWNIE DYMI.
Jakieś spięcie, coś pali się w środku.
Mam tam rozdział... spróbuję włączyć laptop i zgrać na pedrive, choć nie ukrywam -boję się pożaru,  nie znam nawet numeru na straż pożarną...
 Mimo to spróbuję zgrać rozdział i dodać go w bibliotece.
Jeśli się nie uda to oddam laptopa do naprawy, jednak dopiero około 1 października...
na asku będę odpisywać (tablet)
Kocham was , przepraszam.
♥♥♥

Komentarze

  1. Uh to może nie ryzykuj, co? Owszem bardzo niecierpliwie się jeśli chodzi o nowy rozdział, ale wolałabym żeby nic Ci się nie stało:(
    998-straż pożarna

    OdpowiedzUsuń
  2. No spoko xD
    Powodzenia, i nie spal włosów ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak dobrze, że napisałaś. Już z niecierpliwości chodziłam po domu i włosy z głowy wyrywałam, ale jesteś usprawiedliwiona xD. Łączę się z Tobą w bólu, gdyż mój okrutny sprzęt potrafi wyłączyć się w środku pisania i nie oddać niezapisanych wypocin. Lepiej nie ryzukować, na twoje rozdziały warto czekać.
    Co tu dzisiaj życzyć? Dużo szczęścia i cierpliwości ;D.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiesz... może nie ryzykuj. Ja chcę żywą Hoshi xd A na Twoje rozdziały mogę czekać nawet rok, więc mi się nie spieszy.
    Powodzenia z laptopem!

    OdpowiedzUsuń
  5. Wporzo ;) Miło, że nas poinformowałaś. Możemy poczekać, przecież się nie pali :) Wolę spóźniony rozdział niż upieczoną autorkę :) Taka mała rada, (nie musisz stosować) załóż sobie konto na stronie Windowsa (czy jak to sie tam zwie), będziesz miała wtedy dostęp do Worda online, oraz pamięci online. Dzięki temu będziesz mogła pisać i dodawać nawet z tableta, albo pisać na kompie i w razie czego dzięki pamięci online, np. nie będziesz mogła włączyć lapka ten dokument się nie straci. I z tego co pamiętam to nawet jeżeli zamkniesz kartę bez zapisywania wciąż jest możliwość odzyskania tekstu. Czyli podsumowując:
    1. Zakładasz konto Windows.
    2. Piszesz w Wordzie online.
    3. Zapisujesz w pamięci OneDrive
    4. Masz dostęp do tego na wszystkim co można połączyć z internetem:

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam za błędy, piszę z komórki. Mam nadzieję, że obczaisz sobie więcej opcji "Windows'a online" są naprawdę pomocne i... wygodne?
      Powodzenia z kompem, wciąż kocham ten blog.
      PS. Nie umiem tłumaczć XD

      Usuń
  6. Hej : )
    Informuję,że wasz blog został nominowany do Liebster Award. ;D
    Więcej informacji tutaj:
    http://opowiadania-durarara-yaoi.blogspot.com/

    Wiem, że masz już dużo tego typu nominacji, ale po prostu byłaś jedną z pierwszych osób, o których pomyślałam. ;D

    OdpowiedzUsuń
  7. Kochanie a w dupe chcesz? Należy ci się! <3 kocham Tsu

    OdpowiedzUsuń
  8. Heeej, i jak laptop?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak wspomniała osobka poniżej... niestety wciąż nie działa. Bylam dziś w bibliotece bo chciałam coś napisać jednak komputery były zajęte :( ~Hoshi

      Usuń
  9. Laptop dalej nie działa :(
    Jest telefon którego wasza autorka kochana też nie odbiera :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Kurczę, proszę
    Niech laptop się opamięta i zacznie współpracować.

    OdpowiedzUsuń
  11. Boże :( uduszę tego laptopa... Bo pracusia Hoshi jest tak wspaniała, że aż chce się ją czytać i czytać, a nie dobry laptopik nie da jej pracusi skończyć TwT Szczęścia z laptopem~

    OdpowiedzUsuń
  12. Jeju, umieram z tęsknoty za opowiadaniem :c. Wracaj jak najszybciej!:(
    M.Katsura

    OdpowiedzUsuń
  13. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  14. Cieszę się, że czekasz, ale wybacz- usuwam reklamy :]

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie moge sie doczekac nastepnego rozdzialu <33 mam nadzieje ze laptop sie wkoncu naprawi c:

    OdpowiedzUsuń
  16. Noo co jest T^T bardzo bardzo bardzo tesknie!! >O<

    OdpowiedzUsuń
  17. O matko jak korci aby przeczytać następną część opowiadania...~ Jeszcze urwało się w takim momencie! Nie mogę się doczekać. C:

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz